Mama po nadgodzinach...

Praca na pełny etat, wychowanie córki, obowiązki domowe... to wszystko powoduje, że zrobienie czegoś tylko dla własnej przyjemności graniczy z cudem. Ale czasem coś się udaje.

środa, 26 czerwca 2013

Narysowałam...

...koleżankę.
Na zlecenie - można by powiedzieć  :-)








Autor: mamamili o 13:52 2 komentarze:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

sobota, 22 czerwca 2013

Len

Sznurki lniane to coś, co bardzo polubiłam.

Wyszły obróżki na szyję:







Autor: mamamili o 13:57 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

O mnie

Moje zdjęcie
mamamili
lubelskie, Poland
Ile radości, tkliwości, niewyspania, miłości, zniechęcenia, satysfakcji....
Wyświetl mój pełny profil

Archiwum bloga

  • ►  2014 (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ▼  2013 (9)
    • ▼  czerwca (2)
      • Narysowałam...
      • Len
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (5)
Wszystkie zdjęcia i treść na tym blogu są moją własnością. Kopiowanie i przetwarzanie bez mojej zgody jest niezgodne z prawem

Łączna liczba wyświetleń

Motyw Znak wodny. Obsługiwane przez usługę Blogger.