Cała sterta bransoletek:
A tu pojedyncze z nich:
Praca na pełny etat, wychowanie córki, obowiązki domowe... to wszystko powoduje, że zrobienie czegoś tylko dla własnej przyjemności graniczy z cudem. Ale czasem coś się udaje.
czwartek, 28 lutego 2013
poniedziałek, 25 lutego 2013
Ołówkiem...
Czasami coś rysuję. Bardzo rzadko. Rysunek ołówkiem, przy moim - niestety - braku wprawy, zajmuje bardzo dużo czasu.
Ale jednak coś się udało - moja córeczka Emilka:
i jej brat - Ignaś:
Ale jednak coś się udało - moja córeczka Emilka:
i jej brat - Ignaś:
środa, 6 lutego 2013
i kolejne...
Lubię drewniane koraliki. Są ładne, naturalne. I mają jeszcze jedną niewątpliwą zaletę - duże otworki do przewlekania sznurka. Gdy używam innych koralików, to na ogół najwięcej czasu zajmuje mi przewleczenie przez nie sznurka. I kombinowanie z woskiem, z klejem, z taśmą przezroczystą - żeby końcówka była twarda i nie rozczapierzała się.
A z drewnem jest szybciutko:
A z drewnem jest szybciutko:
poniedziałek, 4 lutego 2013
sobota, 2 lutego 2013
Coś stworzyć
Lubię coś zrobić. Coś mojego. Żebym mogła spojrzeć i powiedzieć: "Fajnie mi to wyszło". Albo: "To jest do d...".
Oczywiście czasu ani w ząb, bo najpierw praca, potem Mila, potem blog, a potem padam na pysk. Życie....
Ale od czasu do czasu coś się uda. Na przykład świąteczne bombki się udały :-)
Bombka z czerwonego sznurka:
Bombka z popcornu (wykonana razem z córką):
Bombka z białego sznurka:
Bombka z różowej wstążeczki:
Bombka spożywcza (może oprócz styropianu w środku) :-)
Oczywiście czasu ani w ząb, bo najpierw praca, potem Mila, potem blog, a potem padam na pysk. Życie....
Ale od czasu do czasu coś się uda. Na przykład świąteczne bombki się udały :-)
Bombka z czerwonego sznurka:
Bombka z popcornu (wykonana razem z córką):
Bombka z białego sznurka:
Bombka z różowej wstążeczki:
Bombka spożywcza (może oprócz styropianu w środku) :-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)